było wyjątkowo bogate w treści.
Jako pierwszy wystąpił archeolog Krzysztof Dołbizno – członek zespołu prowadzącego badania na terenie rewitalizowanej oławskiej starówki. Tematem prezentacji były odkryte urządzenia hydrologiczne – głównie studnie. Okazuje się, że oławskie centrum było zaskakująco bogate w te urządzenia. Dotychczas odkryto ich w Rynku i na przyległych ulicach aż sześć. W tej liczbie mieści się też studnia niespodziewanie odsłonięta podczas prac w ratuszowych piwnicach. Początkowa hipoteza zakładała, że mogła to być lodownia, jednak konsultacje z archeologami architektury i historykami doprowadziły do konkluzji, że była to studnia. Pod nawierzchnią północnej części Rynku mamy jeszcze pozostałości dawnej cysterny czy też zbiornika przeciwpożarowego, znanego nam z rycin Fryderyka Bernarda Wernera.
Bohaterem kolejnej prezentacji był zegar oławskiego ratusza, a ściślej mówiąc – dzwony zegarowe. Grzegorz Seredyński zaprezentował zdjęcia zrobione w kopułach ratuszowego hełmu. Widać na nich detale dzwonów, które zawieszone zostały w 1699 roku na zlecenie księcia Chrystiana i jego małżonki Luizy. Zaskakującą ciekawostką jest to, że oławskie koguty herbowe zostały na dzwonach odlane w nieprawidłowej – z punktu widzenia heraldyki – pozycji, mianowicie z głowami zwróconymi w lewo. Najprawdopodobniej było to rezultatem pomyki ludwisarza. Fakt ten do tej pory był znany bardzo nielicznym, ponieważ dzwony są trudno dostępne, a wejście do wnętrza kopuł – raczej niebezpieczne…
Po prezentacji Grzegorza Seredyńskiego zebrani na sali usłyszeli, że w ostatnich dniach zostało zarejestrowane Oławskie Stowarzyszenie Historyczne, o czym poinformował Wojciech Tetlak – prezes Stowarzyszenia. Organizacja powstała z inicjatywy grupy młodych mężczyzn – pasjonatów lokalnej historii. Większość z nich – co Klubowicze przyjęli z pewną satysfakcją – jest związana z działalnością Klubu Poszukiwaczy Zaginionej Historii Oławy.
Ostatnią prezentację czerwcowego spotkania przygotował Lesław Mazur. Pokazał kolejną porcję zdjęć archiwalnych – własnych, ale także przedwojennych. Tematem wiodącym były okolice dzisiejszych ulic Św. Rocha, 1 Maja i 3 Maja. Prelegent pokazywał zmieniające się oblicze tych rejonów miasta. Bardzo wiele dawnych budynków już nie istnieje, a na ich miejscu powstały nowe. Lesław Mazur skupił się też na arterii komunikacyjnej, jaką jest zbudowana na początku lat 70. ubiegłego wieku ul. 3 Maja. Bez odpowiedzi pozostało pytanie, czy w latach poprzedzających jej budowę istniało jakieś połączenie między dawnymi ulicami 3 Maja i Bolesława Chrobrego.
Na zakończenie spotkania Marek Rokicki zadał pytanie, czy ktoś z obecnych na sali pamięta o tragedii, jaka wydarzyła się w 1957 r. na „trasie 11 mostków” między Oławą a Bystrzycą Oławską. Chodziło o wypadek samochodu zwanego potocznie „stonką”, który z niewiadomych przyczyn wpadł do wody z jednego z mostków. Na skutek wypadku życie straciło kilkanaście osób. Marek Rokicki chciałby znać przyczyny tego zdarzenia i zaapelował do obecnych na sali, by pomogli w wyjaśnieniu tej sprawy.